KACZTERY

PIES “KACZTERY” OK. 10 LAT 616093900049753 (75/15)
WIELKOŚĆ: DUŻY
SZCZEPIENIA: TAK
KASTRACJA: TAK
BOKS: 15

SZYBKA ŚCIĄGA:
– w schronisku od 2015 roku: czas ten pozwolił mu się otworzyć na człowieka i świat
– nieufny wobec nowych osób, ale poprawnie wprowadzony nowy Przewodnik szybko staje się jego przyjacielem
– dobrze chodzi na smyczy, powinien chodzić w szelkach typu guard
– wymaga sporo ruchu i regularnych spacerów
– uwielbia pływać
– zna podstawowe komendy i lubi uczyć się nowych
– łasy na smaczki, kocha szarpaki
– bywa wyrywny do niektórych psów, ale łatwo wytrącić go z ekscytacji
– źle czuje się w pomieszczeniach, będzie potrzebował stopniowej adaptacji do mieszkania wewnątrz
– ma silny instynkt łowiecki, nie powinien mieszkać z mniejszymi zwierzętami

 
No cześć! Jestem Kacztery i już się znamy! Prezentowałem się Wam w 2016 roku, a do Promyka trafiłem już w 2015 roku. Jestem jednak z tych psów, co dojrzewają jak dobre wino – im więcej lat na karku, tym lepszy ze mnie Przyjaciel. Wiele się tutaj nauczyłem i dziś chciałbym zaprezentować Wam nowego mnie!
 
Ale najpierw może trochę przeszłości. Skąd imię? Moje imię to numer boksu, z którego długo nie wychodziłem. Byłem skrajnie nieufny, spłoszony, Człowiek nie kojarzył mi się dobrze… A reakcją na próby kontaktu ze mną były wyszczerzone zęby. Funkcjonowałem więc tutaj jako „piez z K4”, co finalnie ewoluowało w imię, którym przedstawiam się dziś. Lubię je, przypomina mi o tym, że nawet od najgorszej przeszłości istnieje ucieczka.
 
Bo uciekłem, wiesz? Metaforycznie tak, bo ze Schroniska to uciekać nie chciałem nigdy, bo tak mi się w życiu ułożyło, że lepszego miejsca jeszcze nie poznałem. Uciekłem z tego ciemnego zakamarka w mojej głowie i otworzyłem się na świat. Na ludzi. Zaufałem i obecnie każdy, kto zabiega o moją przyjaźń, dostaje spory kredyt tego zaufania. I dobrze na tym wychodzę, wiesz?
 
Choć zaczynałem od jednego Przyjaciela, to ich grono tutaj dziś jest już znacznie szersze. Zauważyłem, że im więcej Dobrych Ludzi zabiega o moją Przyjaźń, tym łatwiej mi zrozumieć świat wokół nich. I wokół mnie. Otwieram się, nie uciekam, węszę ciekawie nowości i niecierpliwie wyczekuję kolejnego dnia niespodzianek. Któż by kiedyś pomyślał, że tak będzie?
 
Już wiem, kim jestem i jaki jestem, co znacząco ułatwia życie ze mną. A jestem mądrym, usłuchanym, wiernym i korygowalnym psem. I choć zdarza mi się stracić panowanie nad sobą (najczęściej na widok jakiegoś psiego wroga), to bardzo łatwo jest już mnie wytrącić z tych wysokich obrotów.
Uwielbiam naukę i ćwiczenie nowych komend, a najlepszą nagrodą za dobre ćwiczenie jest dla mnie zabawa szarpakiem.
 
Spacery kocham i będę potrzebował sporo mądrego ruchu. Mądrego – bo wiek już nie ten i choć chęci są, to kontuzyjność większa. Może będziemy spacerować nad wodę? Bo uwielbiam pływać, wiesz? Na smyczy chodzę dobrze. Zdarza mi się pociągnąć, kiedy jestem niewybiegany, ale szukam Domu, który raczej nie będzie doprowadzał do takiej sytuacji. W trakcie spacerów daję bardzo jasne sygnały, gdy jakiś pies mi się nie spodoba, co daje Przewodnikowi szansę na reakcję. Nie jestem też bucem, któremu by się wszystkie psy podobać nie miały, nie lubię ich wybiórczo.
 
Są niestety rzeczy, które sprawiają, że nie sprawdzę się jako Twój Przyjaciel w każdych warunkach. Pierwsza z nich: bardzo źle czuję się w pomieszczeniach. Do nowego startu będę potrzebował domu z ogrodem i otwartych drzwi, które powoli pomogą mi adaptować się do nowych warunków. No i druga: mam silny instynkt łowiecki, małe zwierzęta czy zwierzęta gospodarskie nie będą mogły czuć się bezpiecznie w moim towarzystwie.
 
Chyba to wszystko… Tyle lat i tyle nowych rzeczy nauczyłem się o sobie, że ciężko mi było zamknąć ten wywód w krótszej formie. Ale to chyba nic. Przecież adoptując psa, chciałbyś wiedzieć o nim jak najwięcej! No i dla tak dociekliwych jestem ja – Kacztery, który już wie o sobie wszystko.
Teraz tylko wystarczy dać mi szansę.
Czekam na nią.
Kacztery
 

Opis przygotowany przez wolontariat schroniska
 
Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą
 

 

DAISY

SUCZKA DAISY OK. 7 LAT 932001000586617 (266/18)
WIELKOŚĆ: ŚREDNIA
SZCZEPIENIA: TAK
STERYLIZACJA: TAK
BOKS: A-13

Szybka ściąga:
– początkowo wycofana, ale szybko się otwiera i przywiązuje
– uczy się chodzić na smyczy – wskazane są szelki
– uczy się komend, pojętna i chętna do nauki
– czuła, ciekawska
– neutralna w stosunku do innych psów


 

Dzień dobry, jestem Daisy.

Na szczęście moje imię to ostatnie, co zostało mi po poprzednim życiu. Życiu na łańcuchu…

Kiedy tutaj trafiłam, kompletnie nie wiedziałam, co się dzieje – bo jak to, świat ma więcej niż te kilka metrów łańcucha i stara buda? Tutaj jest coś więcej? A co z tymi ludźmi – dlaczego wyglądali, jakby cieszyli się na mój widok? Dlaczego mówili cicho i tak kojąco, kiedy próbowałam odstraszyć ich od siebie?

Ale pierwszy szok już za mną. Zrozumiałam, że całe życie byłam oszukiwana. Świat jest duży, a ludzie są różni. Teraz to wiem. Zaczęłam się więc uczyć nowego świata i idzie mi to całkiem nieźle!

Szybko przywiązuję się do ludzi i łatwo nawiązuję nowe znajomości, kiedy obcy zostaje mi przedstawiony przez „swojaka”. Jestem czuła, mocno zaangażowana i uważna, więc szybko uczę się funkcjonowania w ludzkim społeczeństwie. W psim też idzie mi nie najgorzej – sama nigdy nie podjudzam do awantur.

Wciąż mam lekkie obiekcje przed dotykaniem obroży, no i trochę się wiję jak mam do niej przypiętą smycz, dlatego też postanowiono, że chodzić na smyczy będę się uczyła w szelkach. No i to był strzał w dziesiątkę! Nauka idzie mi gładko i przyjemnie.

Podobnie z komendami – powoli zaczynam rozumieć, o co w tym biega i że za poprawne wykonanie komendy „siad” można dostać nagrodę.

Ruch uliczny to dla mnie wciąż za dużo do ogarnięcia, więc na tym etapie socjalizacji, wolałabym zamieszkać docelowo w spokojniejszej okolicy.

Po ośmiu latach na łańcuchu każde źdźbło trawy pod łapkami to dla mnie czysta rozkosz – korzystam więc ile mogę z wizyt na wybiegach i polach. Kocham się tarzać w trawie, kopać dziury i hasać niczym szczeniak. Oj, piękne to życie potrafi być!

Jeśli chciałbyś pokazać mi kolejny kawał nowego świata – wpadaj na spacerek zapoznawczy. Czekam jeszcze na to, aż ktoś pokaże mi Dom. Bardzo chciałabym poznać to, o czym marzą tutaj wszyscy.

Pozdrawiam,
Daisy

Ps. Zostałam objęta wirtualną adopcją przez: Annę Jarosz. Dziękuję


 

Opis przygotowany przez wolontariat schroniska

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą

Napełnij miskę

Możesz wpłacić dowolną kwotę lub wesprzeć nas w inny sposób

Strefa dzieci

Zapraszamy do zabawy
Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Więcej informacji znajdziesz tutaj.