LINDA PEREŁECZKA OK. 12 LAT 616093901353572 (33/21)
WIELKOŚĆ: MAŁA
SZCZEPIENIA: TAK
STERYLIZACJA: TAK
BOKS: C-9
SZYBKA ŚCIĄGA:
– aktywna, wesoła, uważna, skupiona
– potrzebuje czasu, żeby zaufać
– postawiona w sytuacji stresowej potrafi pokazać zęby
– nie przepada za innymi psami
– uwielbia długie spacery, dobrze chodzi na smyczy
– dobrze czuje się w pomieszczeniach, zachowuje czystość i nie niszczy posłań
– mocno fiksuje się na piłeczki, kiedy jakąś znajdzie, potrafi godzinami nie wypuszczać jej z pyszczka
Dzień dobry, nazywam się Linda Perełeczka, ale to nie są jedyne moje imiona… Dość powiedzieć, że przeszłość miałam bogatą w doświadczenia natury raczej niewesołej. Imiona się zmieniały, jedno, drugie, trzecie… a ja nauczyłam się w końcu, że imię nie jest aż tak ważne, jak głos, który je artykułuje – głos ciepły, pełen miłości, troski i zaufania. I to za takim głosem dziś pobiegnę wszędzie, nie za imieniem, za głosem kogoś, kto mnie w końcu po prostu pokocha.
Życie sprawiło, że jestem nieufna. Że często wolę przyjąć postawę zaczepno-obronną niż poczekać na Twój ruch. Że moje wyszczerzone zęby widział tutaj już niejeden gość mojego boksu… Trafiłam tutaj przerażona, stłamszona, zaszczuta, zrezygnowana, apatyna i niedostępna. I od kiedy tutaj jestem, uczę się, że jednak warto ufać. Warto żyć.
Dziś jestem w stanie otworzyć się przed wieloma Osobami – niektórych moich gości akceptuję od razu, pozwalam zabrać się na spacer i nawet wywalę brzuch do głaskania, a niektórzy będą potrzebowali więcej czasu, aby zyskać moje zaufanie. Od czego to zależy? Od wspomnień, od przeszłości, od wielu rzeczy… Nieważne! Ważne, że potrafię już ufać.
Są też kwestie, nad którymi stale pracuję – np. zakładanie kagańca przywołuje traumę, dotyk łapek mnie przeraża, przekładanie czegokolwiek przez głowę wiąże się dla mnie z dużym dyskomfortem. Ale wiesz? Tutaj każdy dzień przynosi nowe zaskoczenia, wnioski i nauki. A ja uczennicą jestem bardzo pilną. Nie tak dawno odbyłam kontrolę weterynaryjną i obyło się bez spięć, a kilka dni temu dałam się w całości wymyć! Nowości najchętniej chłonę u boku Osoby, której ufam – przy niej czuję się bezpiecznie bez względu na postawione przede mną wyzwanie.
Jestem wciąż aktywną, ruchliwą sunią. Uwielbiam hasanie w trawie, kocham długie spacery. A spacer jest dla mnie najlepszy, kiedy znajdujemy w trakcie przechadzki czas na czułości.
Wiesz, jestem chyba właśnie tym, co ludzie widzą, mówiąc „pies ze schroniska”. Jestem psem po przejściach. Psem nie najzdrowszym już. Psem z wymaganiami. Psem dla Ludzi mądrych, czułych i przewidujących. Paradoksalnie – jestem jedną z niewielu tutaj, do których rzeczywiście pasuje ta łatka.
I wiesz co? Chyba nie będę na to narzekać. Wiem, że wśród Was, wśród Ludzi czytających mój list, jest wielu, którzy właśnie kogoś takiego jak ja szukają. Kogoś, komu trzeba pomóc. Kogoś, komu nie pomoże nikt inny, tylko Ty. Tylko Ty właśnie.
Mogę na Ciebie liczyć?
Pozdrawiam,
Linda Perełeczka
Opis przygotowany przez wolontariat schroniska
Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą
O Lindzie możecie też dowiedzieć się więcej z cyklicznego programu „Z Promyka do domu”.
https://www.gdansk.pl/tv/Z-Promyka-do-domu-Czubaka-i-Linda,v,4267
