ZOBACZ NASZYCH MILUSIŃSKICH

KROMKA

SUCZKA KROMKA OK. 8 LAT 616093901355368 (419/22)

WIELKOŚĆ: MAŁA

SZCZEPIENIA: TAK

STERYLIZACJA: TAK

BOKS: B – 2


SZYBKA ŚCIĄGA:

– delikatna

– początkowo wycofana, ale ładnie się otwiera

– świetnie odnajduje się w warunkach domowych

– może zamieszkać z innym spokojnym pieskiem

– ładnie chodzi na smyczy, wpatrzona w przewodnika


Dzień dobry,

jestem Kromka i chciałabym być częścią czyjegoś domowego bochenka… Wiesz, miałam kiedyś miłą opiekunkę. Mieszkałam u niej razem z moją córką – Kruszką. Ale niestety los bywa przewrotny, nasza pańcia trafiła do szpitala, a my, niestety, do Schroniska. Kruszka już znalazła dom, a ja ciągle czekam…

Sama w sumie nie wiem, na co czekam. Przecież umiem się odnaleźć w domu, pięknie chodzę na smyczy, nie jestem nachalna, dogadam się z miłym rezydentem płci obojga, no i dużo miejsca na kanapie nie zajmę! Może mój wiek odstrasza potencjalnych adoptujących? No ale bez przesady, kobiecie się lat nie wypomina! Tym bardziej, że my, psy, mamy w nosie nasz pesel. I żyjemy czasem jakbyśmy o zegarze biologicznym zapomniały.

Jako typowy nakolankowiec pomorski nieśmiało proponuję swą kandydaturę na Twoją towarzyszkę życia. Obiecuję wypłacać niespodziewane buziaki, podkładać swe ciałko do głasków i opróżniać aparatem paszczowym miskę z tej pysznej karmy, którą będę od Ciebie dostawała. Jestem Kromką, którą każdy chce w swoim chlebaku. I nie każ mi na siebie dłużej czekać!

Pozdrawiam,

Kromka


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

ASTI

SUCZKA ASTI OK. 6 LAT 616093901355571 (409/22)

WIELKOŚĆ: ŚREDNIA

SZCZEPIENIA: TAK

STERYLIZACJA: TAK

BOKS: B -13


SZYBKA ŚCIĄGA:

– łagodna, ciekawska, wesoła
– przeważnie otwarta, ale potrzebuje chwili, żeby zaufać nowemu człowiekowi
– dobrze chodzi na smyczy
– zna podstawowe komendy
– bardzo aktywna, wymaga zajęć, które pozwolą jej na bieżąco pożytkować nagromadzoną energię


Cześć, jestem Asti – obraz doskonałej równowagi pomiędzy czernią a bielą oraz szaleństwem a ogładą. Jest we mnie tyle sprzeczności i zaskoczeń, co kropek na moich łapkach.

Jestem łagodna, wesoła i otwarta – a otwartość ta ma różne twarze (pyski właściwie). W boksie jestem szalona i nieokiełznana, skaczę, podgryzam, wiję się i wyginam… Poza boksem natomiast zmieniam się we wzór psich cnót wszelakich, bo i na smyczy poprawnie chodzę, na przywołanie reaguję, komendy jakieś znam i umiem się skupiać na przewodniku.

Jestem też energią w czystej postaci i choć energia ta czasem wychodzi ze mnie każdym mieszkiem włosowym, to nie jest to żywioł nieokiełznany (zwykle). Jeśli jesteś świadom, że z psem to się komunikuje, a nie mu życie układa, to łatwo do porozumienia dojdziemy poprzez wspólne aktywności, które pomogą mi się pozbyć nadmiaru emocji i nagromadzonych, niespożytych mocy do harców.

Mówią, żem twardzielka – i zgodzę się z tym całkowicie! Bo sporo w życiu przeszłam i nic mnie nie złamało. Potrafię też walczyć o swoje – raz uciekłam z boksu i byłam szybka jak gepard, skupiona i planująca. Wiedziałam, czego chcę i gdyby nie doświadczenie ludzi, którzy mnie łapali, to pewnie dopięłabym swego i wolności zaznała. No ale bywam też delikatna… Zdarza mi się, że spotykają mnie chwile zwątpienia, kiedy to wsparcie człowieka jest dla mnie najważniejszą rzeczą na świecie, bo sama czuję się nieporadna, zagubiona i głupiutka jak szczeniaczek.

Co by się więcej nie rozwodzić: jestem psem, który potrzebuje pracy. Nie to, że mnie tam „układać” trzeba czy co. Nie. Mnie trzeba chcieć poznać, mnie trzeba chcieć zrozumieć, ze mną trzeba się komunikować i pokazać mi, że człowiek bywa tak samo myślący jak ja.

Chciałbyś się sprawdzić w roli mojego przewodnika?

Pozdrawiam,
Asti


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

BACIO

PIESEK BACIO OK. 2 LATA 616093901954145 (104/23)

WIELKOŚĆ: MAŁY

SZCZEPIENIA: TAK

KASTRACJA: TAK

BOKS: A – 4


SZYBKA ŚCIĄGA:

– istna torpeda, petarda, rakieta
– bardzo emocjonalny i bardzo ruchliwy
– dopiero uczy się chodzić na smyczy
– uwielbia głaskanie, przytulanie i rozdaje mnóstwo całusów
– wymaga nauki wyciszenia i pracy z emocjami


Dzień dobry, nazywam się Bacio. Możesz czytać moje imię po polsku i wyjdzie Ci słodki wyraz bez znaczenia, ale możesz przeczytać je po włosku, czyli „Baczio”, i wyjdzie coś jeszcze słodszego – buziak!

Słodyczą jestem nieopisaną, tak to określę bezwstydnie. Pierwszy jestem na ludzkich kolanach, pierwszy buziaki kradnę i rozdaję, pierwszy pod wyciągniętą dłoń się po głaski pcham. A opamiętania w tej miłości nie mam totalnie!

I to nie tylko w miłości, ale i we wszystkim innym! Bo choć wyglądam jak corgi pomorski, to charakter mam północniaka – żywiołowy, nieokrzesany, ekspresyjny, głośny i wszędobylski. No i szybki! Wszędzie mnie pełno, wszędzie też chciałbym być jednocześnie, skutkiem czego na smyczy to ja zbytnio chodzić nie potrafię. Skupienie? A któż to o tym słyszał?

Choć warunki schroniskowe nie wpływają za dobrze na moje zdolności koncentracji, to wiedz, że pracujemy nad tematem. Jestem niepoprawnym łasuchem, więc trening na smaczki to u mnie złota metoda. W nowym domu będę musiał jeszcze spooooooooro przepracować w temacie panowania nad emocjami, no ale przypadkiem beznadziejnym zdecydowanie nie jestem – wszystko będzie w Twoich rękach.

W emocjach tak to bywa, że nie wszystkie są miłe. Czasem przypałętają się też te mniej fajne, jak strach, brak pewności siebie, nieufność. W nich też potrafię się zatracić. Jeśli więc chcesz zabiegać o moje serce, najlepiej wejdź do mojego boksu i pozwól mi wszystko po swojemu przetrawić. Jestem urodzonym optymistą, więc po pierwszej fali niepewności pewnie szybko właduję Ci się na kolana, jakbyśmy znali się od stuleci!

Prawda taka, że psy takie jak ja potrzebują w swoim życiu przede wszystkim kogoś, kto zrozumie, z jak wielkim ciężarem na co dzień boryka się pies, co to emocji dźwiga w sobie tyle co ja. Nawet radość w nadmiarze potrafi przytłaczać. Główną więc rolą mojego przyszłego ludzkiego przyjaciela będą treningi wyciszenia, które pomogą mi przez życie iść bez większych emocjonalnych skrajności.

Czujesz się na siłach, żeby pomóc mi dźwigać całą radość tego świata?
No to chodź, poznajmy się!

Pozdrawiam,

Bacio


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

JACUŚ

PIESEK JACUŚ OK. 10 LAT 932001000586320 (542/18)

WIELKOŚĆ: DUŻY

SZCZEPIENIA: TAK

KASTRACJA: TAK

BOKS: C – 12

EW. ADOPCJA PO KONSULTACJI Z LEKARZEM WETERYNARII


SZYBKA ŚCIĄGA:

– delikatny

– raczej nie akceptuje innych psów

– dotykalski

– pięknie chodzi na smyczy

– dobrze znosi pielęgnację, ale histeryzuje w gabinecie weterynaryjnym


Dzień dobry,

jestem Jacuś i pewnie Was zaskoczę, kiedy powiem, że mówią tu o mnie „kaskader”. Podobno chciałem być jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”, ale coś nie wyszło mi w kalibracji wysokości płotu w stosunku do możliwości moich stawów skokowych i… troszku pokiereszowany trafiłem do promykowego szpitala. Zszywania było, a zszywania – choć, podobno, więcej szczęścia miałem niż rozumu i nie uszkodziłem sobie nic więcej oprócz… moich męskich klejnotów, które podobnież i tak bym tu stracił.

Taka to moja historia. Nie będę ukrywał, że wolałbym ją opowiadać już tylko zaufanym, bliskim, kochającym ludziom (bo jednak trochę wstyd klejnoty na płocie zostawić), no ale jest jak jest – filmy akcji podobno wciąż są w cenie, więc w nadziei na zyskanie Waszej uwagi, postanowiłem podzielić się moją opowieścią publicznie.

Ponoć jestem znany w Schronisku również z moich talentów wokalnych. I owszem, jestem z tego dumny. Bo ciągle się trąbi o przywołaniu piesków, a ja potrafię przywołać człowieka – i uważam to jednak za ważniejsze dla psa. Wszak człowieki dają ciastki, głaski i poczucie wewnętrznego spokoju. A ja to uwielbiam! Bo ja człowieki kocham ponad wszystko, dla mnie bycie obok ludzia to sens istnienia.

Po tym całym incydencie z płotem musiałem przyznać, że ja to jednak za stary na filmy akcji jestem. Pora na główną rolę w jakiejś spokojnej obyczajówce lub może… romansie? Jeśli się we mnie zakochasz i zechcesz spędzić ze mną resztę moich dni – będzie to najpiękniejsza historia romantyczna ostatnich lat! Hollywoodzki materiał!

Bardzo bym chciał na stare lata zaznać tego komfortu bycia „domnym” psem – tak bez nagłych zwrotów akcji, bez dramatów.
Może mi w tym pomożesz?

Pozdrawiam,

Jacuś


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

MUFI

PIESEK MUFI OK. 5 LAT 616093900209231 (358/22)

WIELKOŚĆ: ŚREDNIA

SZCZEPIENIA: TAK

KASTRACJA: TAK

BOKS: B – 7


SZYBKA ŚCIĄGA:

– spokojny, wyważony, typ inteligenta i myśliciela
– dobrze chodzi na smyczy
– chętnie się bawi, ale nie jest natarczywy
– lubi głaskanie, ale nie przepada za dotykiem w tylnych partiach ciała
– potrafi respektować postawione mu granice, o ile respektuje się jego limity
– z uwagi na budowę ciała nie powinien chodzić dużo po schodach 


Dzień dobry, nazywam się Mufi. Niskopienny, ale wcale nie taki mały. Z grubsza leniwy i raczej zgodny, ale nie bez temperamentu. Długowłosy, ale miejscami szorstki. Oto ja – pies nieoczywisty, ale oczywiście gotów na nowy dom!

Jestem wesoły, ruchliwy i kontaktowy. Uwielbiam spacery, ale nie jestem przesadnie energiczny. Zabawa ze mną potrwa, póki i Ty będziesz chciał się ze mną bawić. Preferuję bieganie za piłeczką. Z pieszczotami tak samo – narzucał się nie będę, ale jeśli Ty masz ochotę poczochrać mnie za uchem, to i ja z lubością się pieszczocie oddam.

Na smyczy chodzę bardzo dobrze, zachowując kontakt z przewodnikiem. Reaguję na przywołanie, nie rwę się i nie próbuję uciekać, a mało jest rzeczy, które mogą mnie spłoszyć, bo życie miejskie znam. Znam też życie w domu – świetnie czuję się na kanapie, a w pomieszczeniach zachowuję czystość i porządek.

Pielęgnację znoszę dobrze, choć nie jestem wielkim fanem szczotkowania. Trzeba sobie ze mną wyrobić system i dobrze rozumieć, kiedy mam dosyć, bo potrafię postraszyć zębem, jeśli ktoś uparcie nie rozumie, że już jestem zmęczony tym ciąganiem za kłaki. Największe problemy mam z pięlęgnacją okolic zadnich, ale pracujemy nad tym.

Jestem takim psem starego pokolenia – nauczonym, że relacja z opiekunem opiera się na wzajemnym respektowaniu swoich granic i potrzeb. Bez zbędnych fajerwerków, ekscytacji i wybuchów emocji, ale z absolutnym oddaniem i pewnością, że ja i mój człowiek to dwie stałe, które zmieniać się nie będą, póki każde z nas po tym świecie chodzi.

Byłbyś w stanie zapewnić mi takie życie?
Zapraszam więc, poznajmy się.

Pozdrawiam,
Mufi


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

OLUŚ

PIESEK OLUŚ OK. 3 LATA 616093901926911 (61/23)

WIELKOŚĆ: ŚREDNI

SZCZEPIENIA: TAK

KASTRACJA: TAK

BOKS; 41


SZYBKA ŚCIĄGA:

– wesoły, łagodny, przyjacielski
– uwielbia zabawy z piłeczką
– kocha bliskość człowieka
– bardzo energiczny, łatwo utrzymuje skupienie


Dzień dobry, jestem Oluś i pies ze mnie po prostu do kochania!

A jak psa kochać? Już mówię!

Po pierwsze – dużo zabawy. I to takiej z sensem! Bo przecież samo rzucanie piłeczki i bieganie za nią w kółko jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszło. Szanujmy się – jeśli pies ma być mądrym kompanem, to i w zabawach z psem Człowiek choć ździebko wysilić się powinien. Zmiany, nowości, świeże pomysły – to sobie cenię!

Po drugie – to karmić dobrze trzeba. Wiesz, ja to łasuch jestem i zjem prawie wszystko, co mi podasz. Bo ufam w to, że czytać umiesz i czytasz składy tego, co mi podajesz. Nie czytasz? No weź… to jak ja mam ufać, żeś mądrzejszy ode mnie?

Po trzecie – dbać o mnie wypada. Regularne kontrole zdrowotne to nie żaden ekstrawagancki pomysł, ekstrawaganckie to są ogromne wydatki na leczenie, jak już coś się w psim organizmie spsuje, a Ty to późno zauważysz. No i grooming! Toć też nie jest wcale taka awangarda! Moja sierść doceni od czasu do czasu porządne trymowanko, a Twoja przestrzeń osobista doceni, że zdrowy kłak wypada rzadziej niż kłak zaniedbany.

Jest też po czwarte, po piąte, po szóste… No ale chyba sam wiesz – kochać psa to po prostu traktować go z szacunkiem dla jego indywidualnych potrzeb. Bo psa to się nie posiada, z psem się życie dzieli. Jeśli postanowisz podzielić swoje ze mną… będę przeszczęśliwy!

Pozdrawiam,
Oluś


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

LIZAK

PIESEK LIZAK OK. 8 LAT 616093901355436 (24/23)

WIELKOŚĆ: MAŁY

SZCZEPIENIA: TAK

DLN. WETERYNARIA


SZYBKA ŚCIĄGA:

– łagodny, wesoły, delikaty
– pozwala nosić się na rękach, nie ma problemów z dotykiem
– jest niepełnosprawny, ma uszkodzony kręgosłup i uczęszcza na rehabilitację


Dzień dobry, nazywam się Lizak. Słodki ze mnie dżentelmen, choć lizak ze mnie taki z gorzkim posmakiem, gdyż choć sam w sobie najsłodszym psem na świecie jestem, to historia moja gorzka paskudnie.

Cóż tu dużo gadać – historia bowiem jakich wiele tutaj. Trafiłem tu stary, zaniedbany, niepełnosprawny… i pewnie takiż to z tego miejsca odejdę. Niekoniecznie w kierunku nowego Domu, prawdzie w oczy spojrzeć się nie boję. Psy takie jak ja, nawet te młodsze i ładniejsze, rzadko spotyka w życiu coś lepszego niż to miejsce.

A tutaj jest mi dobrze, bo standardów wygórowanych nie mam. Mieszkam w szpitalu, gdzie jest ciszej niż wszędzie indziej. Nie widać mnie tu i na spacerki wychodzić nie mogę, ale jest tu spokojniej. Chodzę na rehabilitację, co pozwala mi poczuć się czasem lepiej. Nie chodzę o własnych siłach jednak, tylko na ramionach Wolontariuszki lewituję, ale to i tak wielka rzecz, że komukolwiek się mnie nosić chce. 

Dwa razy w tygodniu, kiedy idziemy z Wolontariuszką na rehabilitację, czuję się niemal jak kochany pies – przytulony, wygłaskany, dobrym słowem zmotywowany do walki o życie. Uwierzcie mi, że to dużo bardzo! Nie wiem, czy śmiałbym sięgać po więcej!

Pies taki jak ja rzadko odchodzi stąd gdzieś indziej niż tam, gdzie nikt za mną pójść by nie chciał. Bo pies taki jak ja to żadna pociecha, choćby i z najsłodszym na świecie słodyczem się utożsamiał. Mam uszkodzony kręgosłup, a moje nogi nie chcą słuchać mojej głowy i przeważnie tańczą sobie jak im się podoba.

Pies taki jak ja to ogromna odpowiedzialność, wydatek i ogrom poświęcenia – emocji, energii i czasu. Czy mam prawo od kogokolwiek tego wymagać?

Jest dobrze jak jest, bo przecież nigdy lepiej nie było…

Jestem tu jednak i czasem, ale tylko czasem, śni mi się cud.

Może Ty nim będziesz?

Pozdrawiam,

Lizak


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

WALKER

PIESEK WALKER 6160939019227003 (389/22)

WIELKOŚĆ: MAŁY

SZCZEPIENIA: TAK

KASTRACJA: TAK

BOKS: A 5


SZYBKA ŚCIĄGA:

– aktywny, energiczny, ekspresyjny
– wpatrzony w człowieka, uwielbia wspólne aktywności
– dobrze znosi zabiegi pielęgnacyjne
– mocno pobudzony, ale potrafi się wyciszać – będzie potrzebował jasno wytyczonych granic pomiędzy czasem odpoczynku a zabawy


Cześć, jestem Walker! No i jeśli szukasz psa, co to intelektem błyśnie przed światem, a Ty przy mnie błyśniesz jako trener klasy światowej – to już nie szukaj, takiego psa znajdziesz we mnie.

Spragniony uwagi, obecności i aprobaty człowieka – taki jestem. Praca na smaczki jest okej, ale praca za Twoją wdzięczność i zadowolenie… to już czysta magia! Najlepszym motywatorem dla mnie jest pewny siebie, konsekwentny i obeznany w psiej mowie Przewodnik. Takiego właśnie szukam.

Jako pies pracujący mam w sobie masę energii. Jestem ekspresyjny, zwinny i szybki. Jestem odważny i otwarty. Te wszystkie atuty łatwo będzie przekuć we wspaniałą wspólną przygodę – o ile Ty na przygodę jesteś tak samo otwarty jak ja.

A jaką przygodę moglibyśmy wspólnie zacząć? Hmm… W sumie to większość psich sportów mnie interesuje. Mógłbym trenować agility, bo jestem zwinny. Mógłbym zainteresować się ćwiczeniami węchowymi, bo nos mam pierwszej klasy. Mógłbym po prostu stać się mistrzem podstawowego posłuszeństwa, bo mam w sobie ogromną potrzebę bycia docenionym. Wspólne podróże, wypady, eskapady – również w to mi graj!

Wady? No tak, też jakieś mam. Nie jestem zbyt przychylnie nastawiony do innych samców. Niektórzy do wad pewnie zaliczą też to, co ja uważam za zalety: energiczność, pobudliwość, lekkie nieokrzesanie w okazywaniu miłości. No ale chyba już ustaliliśmy – w dobrych rękach te wszystkie cechy będą zaletami!

No to jak? Umówimy się na spacer zapoznawczy?

Pozdrawiam,
Walker


 

Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

KRAKERS

PIESEK KRAKERS OK. 2 LATA 616093901926918 (46/23)

WIELKOŚĆ: MAŁY

SCZEPIENIA: TAK

KASTRACJA: TAK

BOKS: A-8


SZYBKA ŚCIĄGA:

– energiczny, lubi długie spacery

– cieszy go obecność człowieka, lubi głaskanie i rozdaje buziaki

– lubi węszyć, jest ciekawski

– na mijane psy reaguje różnie, często negatywnie

– chce się uczyć, ale trzeba poćwiczyć koncentrację


Dzień dobry,

jestem Krakers! Ale nie jakiś taki mdły i bez smaku, tylko taki słodko-pikantny kawałek ciacha do schrupania! Ciocie mówią, żem przeuroczy, przemiły i ogólnie przecudny. Przez grzeczność nie zaprzeczę! 

Moje drugie imię to „ekspresja”, bo jak chcę człowiekowi okazać uczucie, to na maksa, tak ze skakaniem i dawaniem buziaków w nos. A jak mijany pies mi nie podejdzie do gustu, to też to potrafię dobitnie pokazać! Z niektórymi miłymi pieskami potrafię się ładnie przywitać, więc chyba musisz mnie po prostu tego spokojnego mijania nauczyć.

Jak by tu się jeszcze zareklamować… Aaaa, wiem! Jestem takim Krakersem, co to może w magiczny sposób spowodować deficyt kaloryczny. Bo kocham spacery, na pewno sprawdziłbym się w dogtrekkingu, a może i jako kompan biegowy, ale to dla umiejących dobrze taki trening przeprowadzić. Bo to ponoć jakiejś rozgrzewki wymaga, potem też jakieś cuda trza zrobić, cobym się kontuzji nie nabawił.

Dobrze, a teraz jakieś moje słabe strony – żeby szczerością również błysnąć. Ciągnę na smyczy, ale to w warunkach domowych i przy zapewnionych regularnych spacerach powinno zniknąć jak sen złoty. Nie bardzo mnie interesują zabawki, ale patrz wyżej – nie mam czasu, trzeba korzystać z tych rzadkich spacerowych chwil. Więc pewnie w domu okaże się, że na przykład kocham szarpaki, piłki-ażurki czy inne cuda na kiju. Grunt, że człowiek jest dla mnie wartością najwyższą i na spacerze zawsze mam kontakt z osobą trzymającą smycz.

To tyle, lecę oszczekać kolegów z sąsiednich boksów. Mam nadzieję, że wkrótce się spotkamy! Zobaczysz, że jestem właśnie tym Krakersem, który zaspokoi Twój głód na pieska prawie idealnego.

Pozdrawiam,

Krakers


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

 

SANDY

SUCZKA SANDY OK. 2 LATA 616093901926868 (89/23)

WIELKOŚĆ: ŚREDNIA

SZCZEPIENIA: TAK

STERYLIZACJA: TAK

BOKS: 13

W PROCESIE ADOPCYJNYM


SZYBKA ŚCIĄGA:

– delikatna, emocjonalna – łatwo ulega smutkom i ekscytacjom

– ładnie chodzi na smyczy, ciągnie i niecierpliwi się w momentach ekscytacji

– nie zabiega o uwagę człowieka, ale jest pozytywnie nastawiona do znajomości z nowymi ludźmi

– może zamieszkać z innym spokojnym psem


Dzień dobry,

jestem Sandy i w sumie nie bardzo wiem, co jeszcze mam o sobie powiedzieć… Krótko jestem w Schronisku i nie do końca umiem się w tym miejscu odnaleźć. Dobrze, że mam koleżankę w boksie, bo razem zawsze raźniej. I wydaje mi się, że w nowym domu też mogłabym mieszkać z jakimś psim towarzyszem lub towarzyszką.

W gruncie rzeczy to jestem spokojną i delikatną sunią, chociaż być może poza Schroniskiem, w środowisku z mniejszą ilością bodźców, mój charakter się zmieni i na przykład zacznę brykać na spacerach jak młodziak jakiś. Póki co nie umiem czerpać radości z tych krótkich wyjść z wolontariuszami. Bywam rozproszona, nieuważna, łatwo się dekoncentruję. Ale ciocie się nie poddają i twierdzą, żem skarbem prawdziwym, tylko trzeba jeszcze znaleźć mapę do mojego serca. Może mają rację?

Jako że w moich żyłach zdecydowanie płynie krew jakiegoś TTB, może być, że tajnym kodem do mojego serducha okaże się podejście zalecane w wychowywaniu psów w typie amstaffów, pitbulli i takich tam. Czyli: ogrom miłości, ogrom ruchu, ogrom zajęć umysłowych, ogrom konsekwencji i praca z moimi emocjami. Brzmi trudno? Nieee… Wystarczy trochę poczytać i mieć świadomość, że na fajnego psa trzeba sobie zapracować.

Jeśli chcesz mnie lepiej pozna, to zapraszam na spacery adopcyjne. Połazimy sobie, pogadamy o pieskim żyćku i o tym, co w nim zmienia wygodna kanapa i Człowiek obok. Być może to na Twój widok żywiej zastrzygę uszami, uśmiechnę się delikatnie samiuśkim kącikiem fafli i uznam, że to dla Ciebie chcę być tym wspomnianym skarbem! A Ty zrozumiesz, że chcesz być odkrywcą, który ten skarb z mojej niepewnej siebie duszy wydobędzie.

Pozdrawiam,

Sandy


Opis przygotowany przez wolontariuszy schroniska.

Wszelkie informacje przedstawione w opisie wynikają z obserwacji zwierzęcia na terenie schroniska. Warunki domowe i praca ze zwierzęciem mogą wpłynąć na zmiany zachowania po adopcji. Adoptując z „Promyka” masz prawo do jednorazowej darmowej konsultacji behawioralnej ze specjalistą.

Napełnij miskę

Możesz wpłacić dowolną kwotę lub wesprzeć nas w inny sposób

Strefa dzieci

Zapraszamy do zabawy
Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Więcej informacji znajdziesz tutaj.